Nowy numer 17/2024 Archiwum

Służył Bogu i Polsce

W krakowskiej Olszanicy odbyły się dziś uroczystości pogrzebowe o. Dominika Orczykowskiego, franciszkanina kapucyna. Ten duszpasterz harcerzy i lotników, zmarł 19 marca w 96. roku życia, 78. roku życia zakonnego i 70. roku kapłaństwa. Pożegnał go m.in. osobiście prezydent Andrzej Duda.

Przed jej rozpoczęciem prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda wręczył na ręce prowincjała przyznany przezeń pośmiertnie o. Dominikowi Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, „za wybitne zasługi wychowania pokoleń młodzieży w duchu idei harcerskich, kształtowania postaw patriotycznych i osiągnięcia w pracy duszpasterskiej”. Pożegnał także w emocjonującym wspomnieniu swego starszego harcerskiego druha. - Przyszliśmy odprowadzić naszego druha, naszego opiekuna duchowego, w tą ostatnią drogę. Dziękujemy Ci za to, że byłeś z nami przez wszystkie lata swej harcerskiej służby. 96 lat ziemskiej wędrówki, służby Bogu i Polsce. Mogę z uśmiechem powiedzieć, że i nam się trochę dostało z tej służby, z tego serca, z tej wiary. To co dla mnie będzie nieodłącznie kojarzyło się z tą twarzą, z tą brodą tak charakterystyczną, nie zmieniającą się przez dziesięciolecia, to jego harcerskie imię totemowe, nadane mu w ramach kręgu instruktorskiego krakowskich drużyn lotniczych - "Pogodny Orlik". Jakże znakomicie oddawało jego osobowość i jego ducha. Zawsze był pogodny, życzliwy ludziom, ciepły, opiekuńczy i zawsze był mądry - powiedział prezydent. - Miałem ten zaszczyt w swoim życiu, że śmiało mogę powiedzieć, że uczestniczył także i w moim wychowaniu. Poznałem o. Dominika 39 lat temu, w 1985 r. podczas naszego obozu harcerskiego w Zawadach-Tworkach niedaleko Ełku. Mój Szczep 5 KDH Wichry miał obóz obok jego 19-tki Lotniczej. Służyłem wtedy do Mszy św.  które dla nas sprawował o. Dominik. Potem spotykaliśmy się jeszcze wiele razy, nie tylko podczas mojej harcerskiej służby. Dziękuję za jego pamięć o nas, za to, że niestrudzenie realizował swoją misję w tak wielu środowiskach. Myślę, że nie byłby zadowolony, gdybyśmy tutaj płakali. Myślę, że do domu Ojca odchodzi z uśmiechem, pogodny jak zawsze Orlik tam wzlatuje. Ojcze Dominiku! W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej i także w moim, dziękuję Ci za służbę Bogu i Polsce całym swoim życiem - dodał Andrzej Duda.

Po nabożeństwie trumnę z ciałem o. Dominika złożono na cmentarzu w Olszanicy.

Ojciec Dominik (imię zakonne) urodził się urodził się 29 czerwca 1928 r. w Drohobyczu, w ówczesnym województwie lwowskim, jako  Marian Władysław Orczykowski. Do wybuchu wojny w 1939 r. uczył się w  drohobyckiej szkole powszechnej. W 1945 r. zdał małą maturę w gimnazjum w Limanowej a następnie wstąpił w Sędziszowie Malopolskim do zakonu kapucynów. Maturę zdał w 1948 r. w Liceum Księży Misjonarzy na Kleparzu w Krakowie. 9 września 1949 r. złożył w Krakowie uroczyste śluby zakonne. Po studiach filozoficznych i teologicznych otrzymał 20 czerwca 1954 r. w krakowskim kościele ojców karmelitów Na Piasku święcenia kapłańskie z rąk bp. Franciszka Jopa.

Po święceniach pracował w różnych miejscach Polski jako kaznodzieja, spowiednik, katecheta i duszpasterz środowiskowy.

W latach  1981-1986, pełniąc służbę w Krakowie, był m.in. kapelanem Instytutu Onkologii oraz duszpasterzem harcerzy. - Nie był osobą przygodną, która tylko z doskoku odprawia Msze św. dla harcerzy. Był jednym z nas, czującym doskonale ducha harcerskiego - wspomina harcmistrz Jerzy Bukowski z Krakowa.

Zafascynowany od wielu lat lotnictwem, o. Dominik w 19. Krakowskiej Lotniczej Drużynie Harcerskiej zdobył dwa najwyższe stopnie harcerskie: Harcerza Orlego i Harcerza Rzeczypospolitej oraz wszystkie stopnie instruktorskie: przewodnika, podharcmistrza i harcmistrza. Jeździł z harcerzami na obozy i pielgrzymki. Zaangażował się w działalność w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. W 1995 r. brał udział w uchwaleniu Statutu ZHR.

Nie zapominał o opiece duszpasterskiej nad środowiskami lotniczymi. Od 1979 r. odprawiał corocznie w grudniu  w Domku Loretańskim przy kapucyńskim kościele Zwiastowania NMP w Krakowie Msze św. dla lotników.

Służył Bogu i Polsce   Pogodna, brodata postać o. Dominika była znana harcerzom w całej Polsce. Tomasz Rompalski/ Biuro Prasowe ZHR
« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy